Sędziowie wciąż uwielbiają ,,sanki”.

Skrót

Wprowadzenie do problemu stosowania tymczasowego aresztowania w polskim systemie sprawiedliwości. Analiza automatyzmu i konsekwencji dla oskarżonych oraz społeczeństwa. Czy równowaga między wymiarem sprawiedliwości a prawami jednostki zostaje zachowana?

„Sanki” od słowa sankcja – tak w żargonie więziennym określa się najbardziej dolegliwy spośród środków zapobiegawczych, czyli tymczasowe aresztowanie. Najbardziej dolegliwy ale i chętnie stosowany przez polski wymiar sprawiedliwości.

Mimo wciąż spadających w Polsce wskaźników przestępczości w ostatnich latach Prokuratorzy znacznie częściej wnioskują o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Trend ten trwa od 2015 r. kiedy to ponownie połączono urzędy Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, jednak nie oszukujmy się i wcześniej bardzo chętnie sięgano po ten ultymatywny środek zapobiegawczy. Polityka Prokuratury w tym zakresie jest jeszcze o tyle zrozumiała, iż z pewnością odizolowanie podejrzanego pracy Prokuraturze nie utrudnia. Nie należy przy tym jednak zapominać, iż finalnie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania decydują Sądy, a konkretnie orzekający w wydziałach karnych Sędziowie. Prokurator w postępowaniu przygotowawczym może bowiem samodzielnie i z urzędu stosować jedynie tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze. Jeżeli prokurator dostrzega potrzebę zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania za pomocą tymczasowego aresztowania podejrzanego, musi wystąpić do Sądu z wnioskiem o zastosowanie tego środka i przekonać Sąd, że w danej sprawie ryzyko bezprawnego utrudniania prawidłowego toku tego etapu procesu karnego występuje obiektywnie, a nie jedynie w jego subiektywnym przekonaniu.

Tyle w teorii, w praktyce jednak dostrzec można pewien automatyzm w orzekaniu tego najbardziej dolegliwego środka zapobiegawczego. Każdy kto uczestniczył w tzw. posiedzeniu aresztowym na pewno zauważył, że Prokurator nie musi się specjalnie napracować by przekonać sąd do swojego stanowiska i najczęściej po kilkuminutowym posiedzeniu wniosek spotyka się z akceptacją, a podejrzany, który do czasu prawomocnego wyroku winien korzystać z zasady domniemania niewinności, trafia na kilka miesięcy za kraty.

Powyższe znajduje oczywiście odzwierciedlenie w liczbach. I tak, Fundacja Court Watch Polska przeprowadziła pierwsze badanie praktyki stosowania tymczasowego aresztowania na reprezentatywnej próbie spraw karnych*. W tym celu sięgnęła do akt przeszło 310 spraw wszczętych w latach 2016-2018. Jak wynika z badania, sędziowie statystycznie akceptują 90% wniosków o tymczasowe aresztowanie i aż 95% wniosków o przedłużenie tymczasowego aresztowania. Oznacza to w praktyce, że tymczasowe aresztowanie najczęściej stosowane jest przez cały czas postępowania karnego, zarówno w fazie postępowania przygotowawczego, jak i postępowania sądowego. Dane statystyczne publikowane na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości wskazują, że średni czas tymczasowego aresztowania w sprawach rozpoznawanych przez Sądy Okręgowe wynosi ponad 14 miesięcy (!).

Co więcej, Fundacja pokusiła się o zbadanie ile linijek tekstu mają fragmenty uzasadnień dotyczące tymczasowego aresztowania. Wnioski są zatrważające, bo okazuje się, że już nawet 8 linijek tekstu wystarczy aby realnie pozbawić człowieka wolności. Co może takie uzasadnienie zawierać? Same przeklejone z innego postanowienia ogólniki. Zapewne ciężko z takiego uzasadnienia dowiedzieć się dlaczego Sąd zastosował tak dolegliwy środek zapobiegawczy.

Niechlubna polityka stosowania tymczasowego aresztowania przez polski wymiar sprawiedliwości nie uszła również uwadze Europejskiemu Trybunałowi Praw Człowieka, który od lat, bez żadnego odzewu, zwraca polskiemu wymiarowi sprawiedliwości uwagę na ten problem. W sprawie Kauczor przeciwko Polsce ETPCz** stwierdził, że nadużywanie tymczasowego aresztowania stanowi w Polsce problem systemowy, a naruszenia prawa określonego w art. 5 ust. 3 EKPC wiążą się ze złym funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości. Utrzymywanie tego stanu rzeczy dowodzi istnienia problemu natury systemowej polegającego na „stosowaniu praktyki niezgodnej z Konwencją”. Podobnych spraw, w których ETPCz stwierdził naruszenie art. 5 ust. 3 ETPCz, tj. zasady zgodnie z którą każdy zatrzymany lub aresztowany ma prawo być sądzony w rozsądnym terminie albo zwolniony na czas postępowania, było więcej, co skutkowało przyjęciem w dniu 6 czerwca 2007 r. przez Komitet Ministrów Rady Europy rezolucji w sprawie systemowego problemu stosowania tymczasowego aresztowania w Polsce, w której wezwano Polskę do przestrzegania wyroków ETPCz m.in. przez wprowadzanie środków prawnych ograniczających stosowanie tymczasowego aresztowania Podobne oceny zawarte zostały w memorandum Komisarza Praw Człowieka Rady Europy z dnia 20 czerwca 2007 r. *** Mimo to, praktyka stosowania tymczasowego aresztowania przez Sądy polskie od kilkunastu lat właściwie wcale się nie zmieniła, o czym świadczą kolejne orzeczenia ETPCz wydane w polskich sprawach, jak np. wyrok w sprawie Łabudek przeciwko Polsce z 2020 r.

Polskie sądy w dalszym ciągu ograniczają się często do stwierdzenia, że stosowanie tymczasowego aresztowania uzasadnione jest tym, że oskarżonym grozi surowa kara. Wyrażając taki pogląd, sądy najczęściej powołują się na uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia 2012 r., sygn. akt I KZP 18/11, OSNKW 2012/1/1, w której SN, niejako w kontrze do orzecznictwa ETPCz opowiedział się za poglądem, że „art. 258 § 2 k.p.k. wprowadza szczególny rodzaj domniemania istnienia obawy, że oskarżony, z uwagi na grożącą mu w konkretnej sprawie surową karę, będzie bezprawnie utrudniał postępowanie, co może stanowić samodzielną przesłankę szczególną stosowania tymczasowego aresztowania”. W związku z tym sądy z reguły przyjmują, że przepis art. 258 § 2 k.p.k. zwalnia od wykazywania okoliczności uzasadniających bezprawne utrudnianie prawidłowego toku postępowania innych niż surowość kary grożącej oskarżonemu. Umyka im przy tym najczęściej, iż z uchwały tej wynika również, że stosowanie tymczasowego aresztowania na podstawie art. 258 § 2 k.p.k. może mieć miejsce tylko wówczas, gdy występuje taka potrzeba i wyłącznie w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, co zresztą wprost wynika z treści wymienionego przepisu. Warunkiem stosowania tymczasowego aresztowania, na podstawie art. 258 § 2 k.p.k., jest więc występowanie ryzyka destabilizacji, i to tylko w sposób bezprawny, prowadzonego postępowania. Oczywiście obawa ta może być zaś uzasadniona grożącą oskarżonemu surową karą ale musi być rzeczywista a nie tylko hipotetyczna.

Podobnie rzeczywista musi być mogąca wystąpić szczególnie przy przestępstwach wielowątkowych, w których udział brało wiele osób, obawa matactwa. Obawa ta nie może się jednak opierać wyłącznie na subiektywnym przekonaniu Prokuratora ale powinna być, jak słusznie wskazał Sąd Apelacyjny w Katowicach w postanowieniu z dnia 7 maja 2014 r., sygn. akt II AKz 275/14, LEX nr 1537369 uzasadniona konkretnymi okolicznościami wskazującymi na jej istnienie, a przede wszystkim wcześniejszym zachowaniem podejrzanego podjętym w tym właśnie celu, jak i zachowaniem innych osób, podejmowanym w porozumieniu z nim i nie można jej istnienia wywodzić jedynie z hipotetycznego domniemania podejmowania przez podejrzanego takich działań.

Jeżeli natomiast za podstawę orzeczenia omawianego środka zapobiegawczego Sąd przyjmuje obawę ucieczki lub ukrycia się podejrzanego, to powinien wskazać konkretne okoliczności, które w jego ocenie na taką obawę wskazują. W szczególności zaś nie powinien tracić z pola widzenia, iż podejrzani z reguły posiadają rodzinę, jakiś majątek (z reguły już zajęty przez Prokuratora), pracę, czy choćby relacje koleżeńskie w miejscu zamieszkania, sama zaś ucieczka, czy ukrywanie się spowodują wydanie za takim podejrzanym listu gończego, a w dalszej kolejności europejskiego nakazu aresztowania. Z uwagi na liczne doniesienia medialne oraz rozpowszechniane w środkach masowego przekazu obrazki osób ujętych przez organy ścigania nawet w najdalszych zakątkach świata powszechnie wiadomo już, że we współczesnym świecie coraz trudniej skutecznie się ukryć, a jeszcze trudniej w ukryciu zarobkować. Tymczasem lakoniczne najczęściej wnioski Prokuratorów o zastosowanie tymczasowego aresztowania ograniczają się zwykle do relacjonowania przebiegu postępowania, sama zaś obawa ucieczki przedstawiana jest jako „oczywista oczywistość”. Rodzi to pytanie o pewną równość stron w procesie albowiem stawia to podejrzanego i jego obronę na z góry przegranej pozycji w stosunku do Prokuratora, który korzysta tu z szeregu nieuprawnionych domniemań u podstaw, których leży dające się zaobserwować u sędziów rozumowanie: „no skoro Prokurator wnioskuje o tymczasowe aresztowanie, to widocznie jest mu ono do czegoś potrzebne”.

Na takie „lekkie” podejście do tymczasowego aresztowania nie może być zgody środowiska prawniczego albowiem niesie ono za sobą szereg konsekwencji natury społeczno-gospodarczej. Dla osób, które nie były wcześniej związane ze światem przestępczym tymczasowe aresztowanie najczęściej powoduje nieodwracalną traumę. Co więcej, osoby takie nie korzystają nawet w pełni z praw przysługujących osobom skazanym prawomocnym wyrokiem. Nadużywanie tymczasowego aresztowania generuje również koszty gospodarcze albowiem, jak powszechnie wiadomo utrzymanie osadzonych to dla państwa i podatników znaczny wydatek. Sam zaś osadzony traci najczęściej możliwość utrzymania swojej rodziny, co potencjalnie może się wiązać dla państwa z kolejnymi wydatkami. Pewna bezrefleksyjność oraz automatyzm Sądów w rozpatrywaniu wniosków o tymczasowe aresztowanie rodzi pytanie, czy Sądy są w takim razie elementem nieodzownym w procesie stosowania tego środka zapobiegawczego skoro i tak niemalże zawsze przychylają się w tym zakresie do stanowiska Prokuratora. Odpowiedź może być tylko jedna – ależ jak najbardziej! Rola Sądów w tym procesie nie może być jednak izluzoryczna a obywatele mają prawo oczekiwać od wymiaru sprawiedliwości, że tak poważna ingerencja w ich życie poprzedzona zostanie wnikliwą analizą faktyczną i prawną oraz że wolność osobista człowieka warta jest więcej niż 8 linijek skopiowanego tekstu.


radca prawny Jerzy Makowski
Partner w Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Łukasz Drill i Jerzy Makowski sp.p.
Członek Komisji Praw Człowieka i Praworządności oraz Komisji ds. aplikacji OIRP Wrocław


Źródła:

* raport Fundacji Court Watch Polska w całości na https://courtwatch.pl/ta/
** wyrok ETPCz z dnia 3.02.2009 r. w sprawie 45219/06 Kauczor przeciwko Polsce, LEX nr 479581.
*** Memorandum dla polskiego rządu. Ocena postępu implementacji zaleceń Komisarza Praw Człowieka Rady Europy z 2002 r. oraz Raport Komisarza Praw Człowieka Pana Alvaro Gil-Roblesa z wizyty w Polsce 18–22.11.2002 r. dla Komitetu Ministrów i Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, Strasburg, 19.03.2003, Comn DH (2003)4.
****wyrok ETPCz z 4.06.2020 r. w sprawie 37245/13 Łabudek przeciwko Polsce, LEX nr 3009211.

Kontynuuj odkrywanie prawa

Twoja podróż przez środowisko prawnicze nie kończy się tutaj. Odkryj więcej ciekawych spostrzeżeń i praktycznych wskazówek przeglądając kolejne publikacje.
Wspólnie tworzymy świat, w którym egzekwujemy przestrzeganie obowiązującego prawa.
Dane firmy
Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych Łukasz Drill i Jerzy Makowski sp.p.
ul. Szczytnicka 30
50-382 Wrocław
NIP: 8982245249
REGON: 381261449
KRS: 0000748148
© 2023 D&M. All rights reserved.